Moje zajączki są bardzo światowe. Zwiedziły już pół Polski, powędrowały nawet za granicę - opowiada Irena Żarkowska.
Przejezdni, którzy odwiedzają jej sklep, nie chcą już z niego wyjść bez ślicznych ozdób wielkanocnych. Na pomysł eko ozdób I. Żarkowska wpadła trzy lata temu.
- W sklepie zostawało mi dużo folii i gazet, a ponieważ nie możemy ich sortować, chciałam je jakoś spożytkować. Postanowiłam stworzyć z nich niepowtarzalne ozdoby - opowiada.
Wykonanie takiego jednego zająca trwa około trzy dni. Najpierw tworzy formę z foli i gazet. Potem obkleja je skręconą bibułą. Jest perfekcjonistką. Dba o każdy szczegół.
Jej pracami zachwycona są także miejscowe dzieci. - Zachęcam je, aby same spróbowały wykonać takie ozdoby. Wystarczy trochę chęci i i cierpliwości. Ja chętnie dzielę się swoją wiedzą z innymi- mówi I. Żarkowska.
Rękodzielniczka tworzy także ozdoby na Boże Narodzenie. Jak przyznaje jednak, szewc bez butów chodzi i w domu nie ma ani jednej swojej pracy.
- Wszystko oddaje znajomym i bliskim. Ostatnio mój zajączek trafił także do szkoły. Cieszę się, że moje prace zyskują uznanie innych. Ich radość i uśmiech daje mi ogromną satysfakcję - opowiada I. Żarkowska.
Rękodzieło to dla niej sposób na zabicie czasu, ogromna przyjemność, relaks. - Wszystkim nam podobają się te zające. Stroją także mój dom -mówi sołtys Gorzycy Anna Cmok.
Rękodzielniczka cały czas rozwija się i pracuje nad nowymi formami. - Spróbuję zrobić na przykład wiewiórkę. Z tych materiałów można wyczarować praktycznie wszystko. I jakie to ekologiczne! Przez trzy lata nie wyrzuciłam ani jednej folii - dodaje I. Żarkowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
