Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybuch tego pocisku mógł zdemolować dom i pozabijać ludzi

Dariusz Brożek
Dariusz Brożek
Policja Międzyrzecz
W pobliżu niewielkiego domku w Międzyrzeczu odnaleziono pocisk artyleryjski z czasów drugiej wojny światowej.

- Omal zawału nie dostałam, kiedy sąsiadka mi powiedziała, że mamy uciekać z mieszkań, bo koło domu znaleziono jakąś bombę - opowiada nam jedna z mieszkanek budynku przy ul. Dąbrowskiego.

W miniony wtorek, 20 października, policjanci i strażacy ewakuowali 33 osoby z domów przy ul. Reymonta, Waszkiewicza i Dąbrowskiego. Powodem był pocisk artyleryjski, odnaleziony koło domku przy Reymonta. Był zakopany w ogródku i zalany betonem. - To pocisk artyleryjski kalibru 76,2 milimetra. Był uzbrojony w zapalnik - mówi dowódca patrolu rozminowywania chor. Grzegorz Kluk z 5. Kresowego batalionu saperów z Krosna Odrzańskiego.

Podczas drugiej wojny takimi pociskami strzelały radzieckie armaty ZiS. Czerwonoarmiści niszczyli nimi m.in. czołgi i niemieckie bunkry. Wybuch tego ładunku mógł zdemolować budynek. Oraz pozabijać, lub poranić ludzi znajdujących się w promieniu kilkudziesięciu metrów. - Mógł eksplodować, gdyby ktoś zaczął przy nim majstrować - ocenia chor. G. Kluk, który kierował akcją krośnieńskich saperów.

To już drugi raz!

Kryminalni dowiedzieli się o pocisku od jednego z mieszkańców. Oprócz saperów wezwali też strażaków, którzy zabezpieczyli teren. I zablokowali skrzyżowanie ul. Reymonta i Waszkiewicza.

Akcja wojskowych saperów była bardzo niebezpieczna. Musieli rozkuć betonowy „dywanik”, którym zalany był pocisk. Robili to bardzo ostrożnie. Najmniejszy błąd mógł się zakończyć eksplozją i tragedią. Po kilku godzinach wydobyli ładunek i przenieśli go do pancernego pojemnika. A potem wywieźli go na poligon i zdetonowali.

W jaki sposób niebezpieczny ładunek znalazł się w przydomowym ogródku. Zdaniem saperów, na pewno nie leżał tam od wojny. - W pobliżu natrafiliśmy na zakopane fragment lamp solarnych, a to przecież współczesna technologia - mówi chor. G. Kluk.
Policjanci są przekonani, że pocisk zakopał 42-letni Marek G. Zamierzają mu przedstawić zarzut posiadania materiałów wybuchowych. Kara może być bardzo surowa. Grozi mu nawet osiem lat więzienia. Zwłaszcza, że to jego kolejne takie przestępstwo. Przed dwoma laty - pod koniec października 2013 r. - na terenie jego posesji zabezpieczono kilkadziesiąt pocisków oraz substancje chemiczne. Akcja usuwania tych ładunków postawiła na nogi całe miasto i odbiła się głośnym echem w całym regionie.

Sąsiedzi w szoku

Mieszkańcy pobliskich budynków są zszokowani. - Ten człowiek powinien ponieść zasłużoną i rygorystyczną karę! Już któryś raz znaleziono u niego materiały wybuchowe. Co to za zabawa? Mój blok nie był wprawdzie ewakuowany, ale również znajduję się blisko ogrodu tego człowieka. Z takimi niewypałami nigdy nic przecież nie wiadomo. Trudno przewidzieć, czy wybuchną i jaki to będzie mieć zasięg. Bardzo bałam się o moje dzieci. Nie chcę żeby taka sytuacja się kiedykolwiek powtórzyła - wyznaje wstrząśnięta Marta.

Międzyrzeczanin Damian Pawlaczyk musiał opuścić mieszkanie o 11.40. - Policja powiedziała nam, że możemy schronić się w sali w Ekonomiku. Niespecjalnie się przeraziłem, ponieważ ta sytuacja powtórzyła się już drugi raz. Nie wiem dokładnie, co znaleziono. Jeśli była to bomba, powinien otrzymać bardzo surową karę. Jeśli jednak tylko łuski, nie byłbym dla niego aż tak srogi. Wróciłem do domu około godz. 22.00 Po tej całej aferze nie było już śladu - mówi.

Mieszkaniec pobliskiego bloku Jakub Ślusarek zauważył policjantów, kiedy szedł do pracy. - Całe szczęście, że dostali taką informację i wykopali ten niewypał. Pocisk mógł przecież wybuchnąć i dokonać dużych strat. Kiedy wróciłem wieczorem, było już po wszystkim - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska